190
2-bromodeschloroketamina to substancja, wokół której na forach internetowych poświęconych substancjom psychoaktywnym zaczyna narastać coraz intensywiejsza dyskusja. Czy 2-BDCK zastąpi 2-FDCK (2-fluorodeschloroketamina), które wkrótce ma zostać zdelegalizowane w Holandii, czy będzie to może kolejny związek który przejdzie bez większego echa i zostanie zapomniany? W tym artykule omówimy te kwestie, oraz kilka innych.
2-bromodeschloroketamina jest prostą pochodną ketaminy zrobioną na dokładnie takiej samej zasadzie jak 2-FDCK, z tą różnicą że atom fluoru (lub chloru, jeśli odniesiemy się do prawdziwej ketaminy) został zamieniony na atom bromu. Nie jest to żaden odkrywczy analog, ponieważ całe multum pochodnych związków z wszystkich klas powstało właśnie w taki sposób – poprzez dodanie halogenowego podstawnika, atomu chloru, bromu lub fluoru – albo zamianę już obecnego na inny – z metylofenidatu zrobiono 4-fluorometylofenidat (4F-MPH), z metamfetaminy zrobiono 2, 3 i 4-FMA, wymieniać można w nieskończoność. Inne nazwy dla 2-bromodeschloroketaminy to: 2-Bromo-DCK; 2-Br-2′-Oxo-PCM; Bromoketamine; 2-(2-Bromophenyl)-2-(methylamino)cyclohexan-1-one.
2-BDCK zostało po raz pierwszy zsyntezowane i opisane w pracy „Halogen Substitution Influences Ketamine Metabolism by Cytochrome P450 2B6: In Vitro and Computational Approaches” opublikowanej w 2019 roku. Niestety nie traktuje ona o działaniu tego związku, i na dobrą sprawę w internecie nie ma praktycznie żadnych solidnych informacji odnośnie aspektów rekreacyjnego stosowania 2-BDCK, a takze jakiegokolwiek porównania do innych pochodnych ketaminy. Powyższa praca naukowa omawia zaledwie różnice w metaboliźmie kilku analogów ketaminy takich właśnie jak 2-FDCK, 2-BDCK, DCK wynikające ze zmiany podstawnika. Nie znajdziemy tam żadnych informacji co do tego, jakie efekty mogłaby wywoływać 2-BDCK. Spekulacje na forach internetowych trwają, jedni sądzą, że 2-BDCK będzie dość podobne do oryginalnej ketaminy w mniej więcej takim stopniu jak 2-FDCK, inni sugerują że ten związek to będzie niewypał.
Możnaby pomyśleć, że skoro wokół tej substancji zaczęła się dość zagorzała dyskusja, to z pewnością ktoś już musiał jej spróbować. Okazuje się jednak że 2-BDCK było dostępne przez bardzo krótki czas w niewielkich ilościach i dość wysokich cenach, wyższych od cen konkurencyjnych 2-FDCK czy DCK. Obecnie substancja jest wirtualnie niedostępna. Przypuszcza się, że wynikać to może po prostu ze względu na niechęć sklepów do wprowadzania całkiem nowego analogu który mógłby pogorszyć sprzedaż póki jeszcze co legalnego 2-FDCK. Inna teoria głosi, iż synteza 2-BDCK, mimo faktu że substancja jest bardzo podobna do 2-FDCK z produkcją którego na skalę przemysłową chemicy zdają się nie mieć problemów, prezentuje problemy które wcześniej nie były spotykane. Ze względu na obecność bromu, do uzyskania produktu końcowego wymuszone jest użycie innych związków co skutkuje trudniejszym procesem syntezy, możliwością wytworzenia się niebezpiecznych, ciężkich do pozbycia się związków chemicznych będących pozostałościami po reakcji chemicznej, a także niską wydajnością, czyli małą ilością produktu końcowego uzyskaną w stosunku do tego, jaka ilość prekursorów została użyta.
Jeśli 2-BDCK pojawi się na rynku w dużych ilościach, nastąpi to o wiele później niż można było przypuszczać. Na pewno będzie to po tym, jak 2-FDCK stanie się nielegalne w Holandii w przeciągu nadchodzącego roku, co zdecydowanie trochę zatrzęsie rynkiem research chemicals ze względu na popularność tego dysocjantu. Na szczęście nie musimy się martwić o to, czy mamy coś w zastępstwo 2-FDCK, i czy to będzie substancja o przyzwoitych właściwościach, czy jakaś chemiczna miernota. Od dawna już mamy DCK, które jest o niebo lepsze od 2-FDCK, a według niektórych bije na głowę nawet oryginalną ketaminę. Poza bezpośrednimi analogami ketaminy mamy także na rynku wiele pochodnych PCP, PCE, a nawet takie egzotyczne wynalazki jak pochodne PCPy. Sprzedawcom nie spieszy się jak widać z wprowadzaniem 2-BDCK do oferty, a nam – szczerze mówiąc, i biorąc pod uwagę co mamy dostępne jeśli chodzi o dysocjanty – wcale jakoś nie spieszy się go próbować.
Autor tekstu: horsii