Strona główna » Normefedron – czy warto?

Normefedron – czy warto?

by admin

Normefedron (4-metylokatynon; 4-MC; NSC-60487) to syntetyczny stymulant, będący nie tylko jednym z metabolitów mefedronu, ale także i jego pochodną – substancja ta bowiem nie występuje tylko jako produkt rozkładu 4-metylometkatynonu w organiźmie, ale bywała też niekiedy sprzedawana jako narkotyk w swoim własnym zakresie. Jak jednak normefedron ma się do mefedronu, jakie zagrożenia może nieść stosowanie tej substancji, no i przede wszystkim, czy warto?

Warto wspomnieć że historia stosowania tej substancji u ludzi jest ekstremalnie krótka, jeśli w ogóle możemy powiedzieć, że jakaś jest. Związek ten został po raz pierwszy opisany w literaturze jako metabolit mefedronu na badaniach pochodzących z roku 2010, i to by było na tyle – nikt mu się dłużej nie przyglądał. Jednak w połowie lat 2010., kiedy mefedron był już dawno nielegalny, a na ulicach królowały głównie 3-CMC i 4-CMC (i może w niektórych krajach 3-MMC), ktoś wpadł na pomysł wprowadzenia na rynek czegoś, co miałoby być podobne do starego dobrego 4-MMC – chlory oraz ich toporne działanie bardzo szybko zaczęło się ludziom przejadać. Wszystko wskazuje na to, że wybór padł na 4-metylokatynon – metabolit mefedronu, który w porównaniu do oryginału jest pozbawiony grupy N-metylowej. Wówczas jeszcze mało w którym kraju europejskim obowiażywało tzw. prawo analogowe, tak więc taka decyzja wydaje się poniekąd zrozumiała – jest to substancja dość blisko spokrewniona z oryginałem, tak więc uzasadnione były nadzieje że będzie w stanie dać chociaż namiastkę tego, co daje mefedron.

Jak jednak taka zmiana w strukturze wpływa na działanie substancji? Okazuje się, że nie najlepiej, i istnieje sporo przykładów które to potwierdzają. Tak samo jak bk-MDA jest o wiele słabsze od bk-MDMA (metylon), czy tak jak 3-CC (3-chlorokatynon) jest słabszy od 3-CMC, tak samo 4-MC zdaniem wielu nie ma co porównywać do mefedronu. 4-MC jest SNDRA (Serotonin-norepinehrine-dopamine releasing agent) oznacza to, że związek ten powoduje wyrzut trzech kluczowych neuroprzekaźników: dopaminy, serotoniny oraz noradrenaliny. Mimo ogólnej preferencji normefedronu dla wyrzutu dopaminy niż serotoniny, i wyzwalania niewielkiej ilości noradrenaliny, badania wykazały że substancja ta na papierze jest niemalże o połowę słabsza od mefedronu. W praktyce może jednak być jeszcze gorzej, bo co osoba, to inna tolerancja na środki tego typu. Wynikiem tego było z reguły dość powszechne niezadowolenie normefedronem. Nazwa substancji faktycznie brzmi fajnie, bo podobnie do mefedronu, więc jest chwytliwa i ogólnie zachęcająca, i tak dalej – ale na tym zalety 4-MC się kończą. Nie jest to pierwszy raz kiedy substancja ma przyjemną nazwę sugerującą pożądane efekty, a wychodzi jak zawsze – dobrym przykładem jest meksedron (4-MMC-MeO) na który wszyscy się bardzo nakręcili po samej nazwie i kilku opiniach wątpliwego pochodzenia, a jak wyszło w laboratorium to chyba wiadomo.

Normefedron dość powszechnie jest opisywany na forach internetowych jako związek aktywny, ale zauważalnie słabszy od mefedronu. Normefedron wywołuje bardzo słabą stymulację i dość intensywną, lecz krótkotrwałą euforię. 4-MC opisywane jest jako typowy „kanapowy” euforyk nie wywołujący praktycznie żadnego pobudzenia – jest to więc związek dość niepodobny do mefedronu mimo nazwy. Efekty uboczne 4-MC są raczej podobne do tych, które może wywoływać mefedron, choć można przypuszczac że wystepują one rzadziej i są mniej intensywne ze względu na słabsze działanie substancji. Nie istnieją dane które mogłyby rzucić światło na skutki długotrwałego przyjmowania 4-MC. Dawki 4-MC przytaczane w internecie mieszczą się w zakresie 250 – 600 miligramów. Drogi podania tej 4-MC są podobne jak mefedronu – doustna, donosowa, i tak dalej. Czas działania normefedronu jest podobny do mefedronowego, choć niektórzy zaznaczają że jest trochę krótszy, wynoszący około dwóch godzin plus/minus.

 

Autor tekstu: horsii

You may also like

Leave a Comment