Katynony w Holandii biorą właśnie swoje ostatnie oddechy. Przynajmniej legalnie
W życie wchodzi hucznie zapowiadany ban w Holandii – kraju, który niewątpliwie zaopatruje w śmieszne proszki ogromną część nie tylko europy, ale i świata. Delegal zbliża się wielkimi krokami, i klasy substancji staną się zabronionymi. Już nic nie pomogą drobne modyfikacje cząsteczki, tak jak to miało miejsce do tej pory. Najbardziej oberwie się entuzjastom szeroko pojętych środków pobudzających.
Chodzi oczywiście o pochodne 2-PEA, 2-fenetyloaminy która jest szkieletem niezliczonej ilości związków chemicznych obecnie stanowiących lwią część całejsprzedaży sklepów internetowych. Poza delegalizacją fenetyloaminn (w sensie, psychodelików typu 2C-x, 25X-NBxx, pochodnych meskaliny typu MAL) polecą także wszytkie amfetaminy, i te psychodeliczne, i te nie-psychodeliczne. Pod młot pójdą również katynony które od lat cieszą się niesłabnącą popularnością, mimo tego że każdy kolejny katynon jest przecież coraz słabszy. Było 4-MMC, potem 3-MMC, potem, ech… 2-MMC. Dajcie spokój. Patrząc na te wszystkie nowe analogi, można zgłupieć.
I tym kwiecistym wstępem pełnym narzekania przechodzimy do właśnie jednej z genialnych właśnie pochodnych katynonu która ostatnio zawitała na półki sklepowe. 4-bromo-alfa-PVP. Jak można się domyślać, jest to pochodna alfy-PVP. Związek ten pojawił się na początku 2025 roku w wielu holenderskich sklepach internetowych razem z wieloma innymi beta-ketonami które sprawiają, że zastanawiamy się czy w normalnych, nie przed-banowych warunkach, takie bezsensowne wynalazki w ogóle miałyby rację bytu na rynku. Dobrym przykładem jest 3-CEC, o którym w Holandii dopiero przypomniano sobie na dobrą sprawę przed ogłoszeniem bana. 4-bromo-PVP jest niewyszukanym analogiem, w budowie podobnym do o wiele lepiej znanego, chociaż już dawno nielegalnego 4-chloro-PVP (4cl-PVP). 4-Chloro-PVP nie było jakimś wybitnym, rewolucyjnym związkiem. Po prostu było. Działało, jasne że tak, ale dopóki na wyciągnięcie ręki były dostępne inne pirolidynoketony, które nie posiadały w swojej strukturze łagodnego jak aksamit dla przełyku przeciętnego vapera atomu chloru, to raczej były one ciekawostką aniżeli gwoździem programu. Na przykład alfa-PiHP. 4-bromo-PVP jest związkiem który historii stosowania nie ma żadnej, i nie będzie raczej miał już szans na „zbudowanie” takowej. Substancja ta niemalże za chwilę zniknie nigdy nie wróci. Nie, żeby było jej jakoś specjalnie szkoda, bo to pewnie miernota.
Ci, którym żarówka już na stałe przyrosła do ręki, po delegalizacji wszystkich katynonów po prostu pójdą szukać oryginalnej alfy-PVP na darknetowych marketach lub podobnych miejscach. Ewidentnie, w obliczu zniknięcia całej grupy (prawdopodobnie) najbardziej dochodowych substancji na rynku, ich producenci i handlarze starają się wcisnąć do sprzedaży dosłownie wszystko aby zarobić ostatnie pieniądze póki trwa beta-ketonowa bonanza. Część rynku przeniesie się do podziemia, a co z resztą? Nie sądzę, aby większość właścicieli sklepów tak po prostu odpuściła sobie taką żyłę złota, jaką są tanie w produkcji, bardzo mocne, krótko działające i wysoce uzależniające katynony. Co jednak je zastąpi? Okazuje się, że nie do końca wiadomo. Niektórzy jako potencjalną, nową popularną grupę środków wskazują dysocjanty, a dokładnie te które są jednocześnie stymulantami i euforykami (np. 3-MeO-PCE, 3-Me-PCPy). To drugie zdaje się być na tę chwilę najlepszym kandydatem. Oba są inhibitorami wychwytu zwrotnego serotoniny, dopaminy i noradrenaliny. Inni palcem wskazują na jakieś nieudane eksperymenty nad nowymi klasami antydepresantów z lat 70., które na siłę możnaby nazwać stymulantami, ale to raczej wątpliwe. Podczas gdy wiele osób głowi się, czym zastąpić beta-ketony po tym jak staną się nielegalne, proponuję alternatywne spojrzenie na sytuację – może należy pomyśleć o tym, aby w końcu odpuścić sobie badziewne stymulanty?
Autor tekstu: horsii