137
Dipentylon (inne nazwy: N,N-dimetylopentylon, Dimetylopentylon, bk-DMBDP) to kolejny z dziwnych beta-ketonów które pojawiły się na rynku w przeciągu ostatnich miesięcy. Choć w gruncie rzeczy, związek ten był po raz pierwszy zidentyfikowany przez laboratoria policyjne już w roku 2014, to był on niezbyt popularny, głównie ze względu na to że w tamtych latach dostępny był pentylon, który jest znacznie mocniejszy, oraz wiele innych, bardziej pożądanych beta-ketonów. Sam pentylon nie był generalnie postrzegany jako substancja wybitna – taki sobie stymulant który się zbytnio niczym nie wyróżniał.
Sam pentylon jest substancją której początki sięgają roku 1969, kiedy został on po raz pierwszy opisany w patencie GB1085135A noszącym nazwę „Aryl-alpha-aminoketone derivatives” złożonym w Wielkiej Brytanii przez firmę Boehringer Ingelheim. Substancja ta oraz większość pochodnych nie znalazły jednak żadnego zastosowania w medycynie, tak więc o istnieniu tego związku zapomniano. Pojawił się on ponownie, równoznacznie z dipentylonem (głównie jako zanieczyszczenie pentylonu wskutek błędu w syntezie) na rynku na przełomie 2013-2014. W następnych latach został zdelegalizowany w większości krajów świata i zniknął z rynku podobnie jak dipentylon.
Po upływie lat, w 2021 roku dipentylon znowu zaczął pojawiać się na analizach laboratoryjnych. Po raz pierwszy identyfikacja taka miała miejsce w próbkach toksykologicznych w USA pod koniec 2021 r., a obrót dimetylopentylonem był uważnie śledzony przez Center for Forensic Science Research and Education (CFSRE) za pośrednictwem programu NPS Discovery. CFSRE zwróciło uwagę na dipentylon ze względu na to, iż substancja ta była coraz powszechniej sprzedawana jako MDMA, co z podobonymi pochodnymi takimi jak efylon (bk-EBDP) czy eutylon (bk-EBDB) miało miejsce wielokrotnie w ubiegłych latach. Ponadto, dipentylon był bardzo często wprowadzany do obrotu podpisany jako inne substancje z grupy RC, takie jak mefedron (4-MMC), metafedron (3-MMC), N-etylonorpentedron (NEP). 26 czerwca 2023 r. Urząd Celny i Ochrony Granic Stanów Zjednoczonych przejął przesyłkę zawierającą aż 32,2 kg dimetylopentylonu, wysłanego z Chin na adres w Waszyngtonie. Nadawca przesyłki opisał jej zawartość jako „produkty kosmetyczne”.
Efekty, jakie wywołuje dipentylon są bardzo podobne do pentylonu (bk-MBDP), tyle że trochę mniej intensywne, ponadto dipentylon zdaje się wywoływać więcej efektów ubocznych, jeśli zasięgnąć słowa po wielu forach internetowych. Dzieje się tak z prostego powodu: głównym metabolitem dipentylonu jest pentylon który w pierwszej fazie meteabolizmu ulega demetylacji, a następnie działa w swoim własnym zakresie, jak dawno nielegalny już pentylon. Wobec takiego obrotu spraw, zarówno N,N-dimetylopentylon, podobnie jak oryginalny pentylon, nie był substancją o profilu działania który był pożądany – już oryginał nie spodobał się wielu osobom ze względu na efekty uboczne, więc co powiedzieć o czymś co jest słabsze od oryginału, a efektów ubocznych generuje tyle samo, jeśli nie więcej? Na pewno nic dobrego.
Choć badań brakuje, przypuszcza się, że za działanie dipentylonu odpowiada zarówno wychwyt zwrotny serotoniny, dopaminy oraz noradrenaliny jak i ich wyrzut, choć nie ma pewności co do wyrzutu noradrenaliny i dopaminy, ponieważ wg. badań pentylon odpowiadał tylko za wyrzut serotoniny, tak więc pozostają tylko przypuszczenia i domysły. Na podstawie struktury jednak można dość pewnie stwierdzić, że najwięcej jest tu dopaminy i noradrenaliny, udział serotoniny z kolei jest marginalny i przysłoniony stymulacją, jaką wywołuje dipentylon.
Jeśli by wymieniać, głównymi efektami dipentylonu jest stymulacja, poprawione samopoczucie, umiarkowana euforia (krótkotrwała i niezbyt intensywna), zmniejszony apetyt. Do negatywnych możemy zaliczyć zwiększone ciśnienie krwi oraz przyspieszone tętno, paranoje, drgawki, halucynacje, bruksizm.
Autor tekstu: horsii
